medu1

A ja kiedyś słyszałem, jaką fantazję miał mój znajomy. Marzył mu się seks z nieznajomą kobieta w pociągu... Dojeżdżał codziennie pociągiem do pracy i wymyślił sobie taki scenariusz: Napisze sobie wcześniej na kartce coś w stylu " Bardzo mnie rajcujesz. Mam ochotę Cię pieścić, jeśli Ty też masz ochotę, mogę wylizać Twoją cipkę aż dojdziesz i zalejesz słodką dziurkę soczkami a ja je zliżę... Nie oczekuje od Ciebie nic więcej. czekam 3 min przed WC" I tak codziennie wyobrażał sobie, ile dziewczyn przyszłoby pod kibel PKP????? Czy chociaż jedna by się skusiła? Mówił, że najczęściej rano przed pracą, jak zaczynał fantazjować w przedziale patrząc na jakąś, która mu wpadła w oko.... to niemal jej nie zgwałcił w myślach.

Też jestem za całkowita amputacją prostaty. Cholera wie po co to facetowi. Tylko przeszkadza.

Gdyby nie wiek, to pewnie też być nie pisał i czytał na tym forum, bo problemy zaburzeń potencji byłyby ci zupełnie obce.

Jestem ciekawy, kto robi takie bezsensowne statystyki? Przecież to szkoda czasu na te pierdoły, po co komu wiedzieć, ile sie zużywa prezerwatyw. A wracając do tematu, to normalne jest, że w gumie jest gorzej, a nawet bardzo źle! Przecież o dodatkowa izolacja.

Cialis może powodować działania niepożądane, chociaż nie u każdego one wystąpią. Działania te są zazwyczaj łagodne lub umiarkowane. Więc nie ma co panikować.

Cialis podobnie jak Viagra może przynieść poprawcę erekcji tylko i wyłącznie w momencie inicjacji sexualnej. Jest to dość ważne aby o tym pamiętać i nie czekać na efekty po samym zażyciu pigułki.

Mój teść jest po dwóch zawałach i udarze. Od czasu do czasu ma ściąganą wodę z płuc a pali jak stary piec. Było parę lat kiedy to nie palił, gdy po drugim zawale sie wystraszył kostuchy. A teraz ma wszystko gdzieś. Gdyby to było takie proste rzucenie palenia, to ludzie by przestali.

haha, widzę że pod dyskusję został poddany tylko oral w wersji "ona-jemu" a jak jest odwrotnie? Lubicie to robić?

Preparat Cialis gwarantuje poprawę funkcji seksualnych, powiększa wymiary członka i pozwala utrzymać wzwód odpowiednio długo. Dzięki temu facet nie musi się bać porażki podczas współżycia. Czerpanie przyjemności z seksu zaś znacznie przyczynia się do poprawienia samopoczucia i sprawia, że ma się więcej chęci do życia.

Słyszałem, że do dokuczliwych ale na szczęście rzadko występujących efektów ubocznych stosowania Viagry należy długotrwała często bolesna erekcja, które trwa powyżej 4 godzin. Podobno jest to stan wymagający interwencji lekarza.

Masz rację młody. W filmach jest wszystko super, extra. Ale czy chciałbym żeby robić to mojej żonie???? Może z obcą kobietą???

O cholera, Beznadziejny! Dopadla cię depresja zimowa, czy co? Ja tez twierdze, że nie mam siły na sport, ale gdybym bardzo chciał, to czas by się znalazł. jeśli chodzi o teorię - to ja wierzę w to, że aktywność fizyczna wzmaga aktywność seksualną.

A myślicie, że oralny może się znudzić? Jak na przykład masz to na co dzień, to może sie okazać, że nie ma przy nim tej dodatkowej dawki emocji?

A mnie bardzo podnieca taniec erotyczny (show erotyczne). Byłem kiedyś z kumplem w klubie gogo - i doznania dla mnie niesamowite. Po prostu niebo na ziemi.

Też to słyszałem, aczkolwiek nic w tym temacie narazie nie wiem. Jeśłi dobrze pamiętam, to kiedyś mój baaardzo starszy kolega z pracy mówił, że ma chorą prostatę przez swoją żonę, bo od lat boli ja głowa... Czy to jednak była prawda, czy tylko jego gadanie? nie wiem

Haha, Anka ma rację. Każdy facet snuje opowiastki o rzekomej liczbie partnerek seksualnych. A tak naprawdę, liczba ta jest i owszem prawdziwa, ale dotyczy tylko marzeń, nie zaś ich realizacji.

Ot i święte słowa Sofio. Tylko, że tak jak pisze Beznadziejny - nie wszyscy sa tacy sami. Nie generalizuj.

A ciekawe, czy jakoś można te mięśnie Kegla wyćwiczyć? Swoją drogą do dnia dzisiejszego myślałem, że mięśnie Kegla mają tylko kobiety i powinny je ćwiczyć, żeby im się za bardzo szparka nie "roszeszła"....haha

No Anka, ale cięta jesteś. Może jednak trochę wyluzuj, faceci z zaburzeniami wzwodu nie należą do ciepłych, spokojnych i pogodnych osób. Z racji swoich zaburzeń są niecierpliwi, zawiedzeni, wściekli i wkurzeni.... nic dodać nic ująć.

Ot i nadeszły gorsze czasy. Może jednak trzeba było wtedy zostawić niezużyta Viagrę? haha Wtedy Viagra była niedostępna z powodu wielkiej odległości od rynku zbytu, a dziś z powodu braku kasy.

Myślę jeszcze o porównaniu ucisku związanego z założeniem prezerwatywy i założeniem pierścienia wibrującego. Mimo wszytsko różnica jest! Guma niestety blokuje odczuwanie przyjemności (izlolator) a pierścień dodaje dodatkowych atrakcji. W tym przypadku raczej nie można porównać tych produktów.

Oj żal, żal.... I u mnie też jest ten sam problem. Moja samoocena ma wartość minus dwadzieścia. Nietety nic przyjemnego. Juz samo stwierdzenie że jesteś prawie impotentem - nie daje wiary w siebie i chęci do życia.

Impotencja to dość szeroki problem tysięcy facetów ale "niechodzenie" do lekarza jest chyba jeszcze większym problemem. A przecież bez tego ani rusz. Możesz na własną rękę zacząć sie leczyć, ale jak długo, z jakim efektem?

A mi tam wszytsko jedno. Tak w sumie to nawet dobrze byłoby mieć taki plaster. I tak sie nie bzykam na boku, więc we własnym łóżku mogę się zaplastrować na maxa. Cel uświęca środki. Jak dla mnie to plasterki byłyby strzałem w dychę.

A jeśli chodzi o ten problem wzwodu w prezerwatywie, to zastanawiam się, czy po wzięciu viagry też będzie ten sam problem? Jak myślicie?